Na zdrowie
Chociaż ciągle jestem chora
Wstawać muszę co dzień z łóżka
Byłam wszak już u doktora
Woła ciągle mnie poduszka
Ale gwiazdy, co w kosmosie
Układają się złośliwie
Przesądzają o mym losie
I wciąż czuję się straszliwie
Więc choć raz zróbmy sobie
Na dobranoc i po cichu
Przy zmęczeniu i chorobie
Czekoladową radość w brzuchu
A by żaden wyrzut straszny
Nie dobijał tuż przed spaniem
Zabezpieczmy nasze ciała
Alkoholu dolewaniem!
Wstawać muszę co dzień z łóżka
Byłam wszak już u doktora
Woła ciągle mnie poduszka
Ale gwiazdy, co w kosmosie
Układają się złośliwie
Przesądzają o mym losie
I wciąż czuję się straszliwie
Więc choć raz zróbmy sobie
Na dobranoc i po cichu
Przy zmęczeniu i chorobie
Czekoladową radość w brzuchu
A by żaden wyrzut straszny
Nie dobijał tuż przed spaniem
Zabezpieczmy nasze ciała
Alkoholu dolewaniem!
Więc napijmy się nalewki
Bo innego cóż zostało?
Jak zmęczony człek i chory,
Niech szczęśliwe kona ciało! ;)
Bo innego cóż zostało?
Jak zmęczony człek i chory,
Niech szczęśliwe kona ciało! ;)