Na śniegu krwawe ślady
A śnieg rozwiewa wiatr
Na śniegu krawa smuga
A na jej końcu ja
Ile można tak leżeć
I ile można tak czekać
Nie ma już co powiedzieć
Czas tylko ucieka
I ani sił nie starcza
By przerwać to zimne trwanie
Ani wiary nie wystarcza
By się podnieść kochanie
Więc leżę tak sobie sama
A im dłużej to robię
Ogarniają mnie przeświadczenia
Że sobie nic z tego nie robię
Za każdym razem gdy się okazuje
Że tylko dla mnie
Czasu i sił Ci brakuje
Coś umiera we mnie na dnie
Boli mniej i zimno już wcale
Chociaż śnieg sypie niedbale
Ile dni zostało do pogrzebu?
Może wpadniesz choć się pożegnać
Chociaż ja Twych słów już nie usłyszę
Wystarczy, że nad grobem się przeżegnasz
Na śniegu krwawe ślady
Czekam na koniec
Ale bez obawy
Już nic mnie nie boli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz