Wykrzykuje ze mnie radość
Na sam Twój widok
Potrzebie tej uczyńmy zadość
Póki nie ogarnie nas mrok
Na słońcu świata
Na samym środku wszystkiego
Naucz mnie latać
I nie wstydźmy się tego
Bo wylewa się ze mnie skowyt
Ty sprawiasz, że jestem szczęśliwa
Chowanie się to dziwny nawyk
Nie chcę się już ukrywać
Pragnę wyśpiewać światu
Jak bardzo Cię pożądam
Boli linia schematu
Za myślami nie nadążam
Więc nie karz mnie racjonalnizmem
Świat ciężki jest już od win
Zadławmy się miłosnym autyzmem
Daj mi usta i płyń
Wykrzykujesz ze mnie radością
Sam Twój widok to sprawia
Chcę móc kojarzyć Cię z wolnością
Później będziemy naprawiać