niedziela, 30 kwietnia 2017

Kiedy Cię nie ma. ..

Nie ma  Cię tu, a jednak jesteś,
Każdym moim oddechem, każdym gestem,
Każdym westchnieniem tęsknoty i obawy,
Każdym łykiem z mlekiem sojowym kawy,
Każdym spojrzeniem na  motocyklistów na drodze,
Każdym podmuchem wiatru zimnego srodze,
Za każdym mrugnięciem miga mi Twoja twarz,
I nader przyjemny jest ten bliski obraz...

Nie mogę Cię dotknąć ale wystarczy, że zamknę oczy
i stajesz przedemną przystojny i uroczy
i chcę już zasypiać i się nie budzić,
dopoki na jawie mnie nie obudzisz...

A kiedy się to stanie kochanie,
nie wypuszczę Cię ze swych ramion,
nie wypuszczę aż do omdlenia,
bo jesteś moim największym pragnieniem ...
Chociaż Cię  teraz tu nie  ma. ..

wtorek, 25 kwietnia 2017

Weź mnie za rękę

Złap mnie za rękę i chodźmy przed siebie
Gdzie każdy dzień podobny do siebie
Gdzie nasz dom ma cztery ściany
I zasypiam przy Tobie kochany

Weź mnie za rękę i pójdźmy obok siebie
Będziesz mówił do mnie a ja do Ciebie
I będziemy patrzeć na siebie uważnie
Zapamiętując najcenniejsze w sercu na dnie

Złap mnie za rękę i idźmy razem tą drogą
Choć czasem nogi boleć nas mogą
I czasem więcej słów znajdziemy w milczeniu
Bądź mi kochankiem przyjacielu

Weź mnie... w ramiona i połóż się obok
Czasem się szturchniemy ręką czy nogą
Ale ja świat bym mogła z Ciebie zcałować
Więc weź mnie za rękę i prowadź

czwartek, 20 kwietnia 2017

Włosy blond

Miała blond włosy i uśmiech anioła
Leżała na podłodze goła
I przez ułamek spojrzenia
Ucielesniała Twoje marzenia
Mogłaby nawet wydawać się szczęśliwa
Gdyby ta blizna jej nie przekresliła
Naiwni mogliby pomyśleć że szuka miłości
Wierzącym pękło by na jej widok serce z litości

Podłoga czarna ona biała
Nikt nie wie dokładnie ile lat już miała
Bo te oczy dziecka nad piersią dojrzałą
Rzucały nią dreszcze jakby było jej mało
Zimna podłoga ona jeszcze zmniejsza
I czarna dziura tam gdzie było jej serce
I blizna biała tam gdzie było łono
Od dawna nie była niczyją już żoną

Miała włosy blond lecz w świetle księżyca
Wydawały się rude jakby Południca
Po kolacji, z pełnym brzuchem, najedzona
Czekała na kolejne wcielenie Filona
I przywarłszy ciałem do podłogi
Rozrzucila ręce, podkuliła nogi
Patrzysz na nią i ten widok wzbudza strach
Anioł - demon, demon- anioł, jak to tak?

I nawet czasem mógłbyś ją pokochać
Lecz coś z boku Cię szarpie i każe całować
Nawet czasem mógłbyś ją wziąć za rękę
Ale ona nie daje powalając wdziękiem
Więc z niej korzystasz jak z zabawki najmilszej
Potem wychodzisz, zostawiasz ją w ciszy

I oczy jej gasną za każdym takim razem
Spojrzenie jej staje się ciężkim głazem
I leży  biała na czarnych panelach
Nikt nie wie dokładnie skąd się tutaj wzięła
Nikt nie może wiedzieć jak z głazów strumienie
Leje każdej nocy, choć ciągle się śmieje
Każdy ją zostawia na granicy życia
I przeżywa bez niej prozaiczne odkrycia
Ile jeszcze czasu będziesz się z nią bawić
By w środku niczego w końcu ją zostawić
I czego jej brakuje, czego dać nie potrafi
Skoro z innymi obcować Ci łatwiej. .?

Miała blond włosy i uśmiech anioła
Umierała samotnie, leżąc śmiała się goła. ..

środa, 12 kwietnia 2017

Enough...

Take me under your tongue
Like a drug
Fill me with your love
Like an empty mug
Treat me with your desire
And wet me
Like you would extinguish the fire
Let me ...

And hold me close enough 
To feel my heart in your chest
Save for me only one thought
And let my love do the rest

Stories by Klaudia KiKi on Medium

Życzenia - zbiór