Jest,
że słonko na zachodzie
Schodzi wolno, tonie w wodzie…
Lecz nad ranem, po wschodniej stronie
Wstaje, uśmiechem rozżarzone.
Schodzi wolno, tonie w wodzie…
Lecz nad ranem, po wschodniej stronie
Wstaje, uśmiechem rozżarzone.
I tak co dzień,
Co świt i co zmierzch,
Tak musi być, tak już jest …
Co świt i co zmierzch,
Tak musi być, tak już jest …
Jak mama co do pracy
wyjść musi co dzień rano,
Choć bardzo tęskni za dzieciną ukochaną,
Cyklicznie, choć często wbrew woli,
Wychodzi i wraca (w domu być woli).
Choć bardzo tęskni za dzieciną ukochaną,
Cyklicznie, choć często wbrew woli,
Wychodzi i wraca (w domu być woli).
I tak co dzień,
Gdy korki na mieście,
Musi tak być przez chwilę jeszcze…
Gdy korki na mieście,
Musi tak być przez chwilę jeszcze…
I choć często
smutno, że dzień następny mija,
I czasem mamy nie ma gdy zaboli szyja,
To słoneczko wzejdzie a mama zawsze wróci
I czasem mamy nie ma gdy zaboli szyja,
To słoneczko wzejdzie a mama zawsze wróci
Mama kocha syneczka niech syn się nie
smuci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz