I zmarła
Przygnieciona naukami kościoła
Który stoi tam, gdzie powinna stać szkoła
A gdybym zamarła...
I zmarła
Z braku tlenu gdy zmarznięte drzewa wszystkie
Zostały przerobione na transparenty proekologiczne
I gdybym zamarła...
I zmarła
Nie dając rady pracować na swoją rodzinę
I wszystkich w kraju co tego nie robią, bo dla nich za mało 5 zł za godzinę
I gdybym zamarła...
I zmarła
Na emeryturze za 1000 zł
przy której ani ja nie zjem ani moje koty
I gdybym zamarła
I zamiast zemrzeć
Rozłożyłabym nogi
I wyrzucała z siebie dzieci jak na święta pierogi
I nie wiedząc czyim kosztem wyciągała bym rękę
Po pieluchy, mieszkanie czy nową sukienkę
I nosiłabym gniewnie
Na barkach niezmęczonych
Wszystkich uczciwie pracujących i ich dzieci i matki i żony...
A gdybym zamarła...
I zmarła
Zaraz po strzale sprawnie zadanym
Przez tych co wieksząścią w sejmie,
Przepychają kolejne ustawy...
Jak kule wymierzone celnie... w Ciebie i we mnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz