niedziela, 25 czerwca 2017

Mogę być, mogę nie

Mogę być przez chwilę tylko
Ukłuć w rękę cienką szpilką
I oddalić się po cichu
Precz do licha

Jeśli nie chcesz mnie naprawdę
Wsiądę sobie w mig na tratwę
I odpłynę hen do nieba
Bo mi więcej łez  nie  trzeba

Mogę zniknąć w mgnieniu oka
W oczy kogoś kto pokocha
W ręce kogoś kto mnie zechce
Tak na stałe na jawie i we śnie

Jeśli tylko będziesz szczery
Nie  zakłócisz atmosfery
Tylko się  dziś rozejdziemy
Kiedy zgaśnie cień nadzieji

Mogę zamknąć  się  daleko
Czerpać wodę, kwasić mleko
Mogę ucieć dziś  jak znalazł
Mogę być lub  nie być  sama

Omijając gwiazd podboje
Lubię wiedzieć na czym stoję
I nie  chcę ciągle czekać
Na wiecznie czym  innym  zajętego  człowieka

Mówisz zawsze - nie  ma sprawy
Lecz  Cię  ciągnie  do zabawy
Bardziej niż do ramion moich
Masz  ważniejsze rzeczy swoje

Nie traktujesz nas  jednością
Nie obdarzasz mnie  miłością
I choć  cudnie jest gdy jesteś blisko
Ochłap czasu to nie wszystko

Zamiast czekać wciąż na Ciebie
Chciałam znaleźć się  w mym niebie
I myślałam, że za rękę 
Pójdziemy tam razem nucąc piosenkę

I liczyłam, że  jak  powiesz
To tak później właśnie  zrobisz
I ufalam, że  we dwoje
Znaczy nasze  a nie  moje  i Twoje

Czas pożegnań to czas smutku
Więc odchodząc powolutku
Jeszcze raz zapalę świeczkę
Może  lubisz mnie troszeczkę

Jeszcze raz  zapytam  siebie
Czy już  nie  mam  sił  do Ciebie
I odpłynę gdzieś z nadzieją ludzką
Że los  szczęście mi gdzieś utkał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Stories by Klaudia KiKi on Medium

Życzenia - zbiór