Życie na skale
Po ciemku, niedbale
W błocie po pachy
Za pęto kiełbachy
Może wyglądać jak
Jak z bajki o królach
Choć dzieje się w ulach
Każda przeszkoda
Stara czy młoda
Każda luźna deska
Czy płacz oseska
Każda straszna przeszkoda
Okropna choroba
Mogą być tylko niełatwym zakrętem
Podczas rejsu szczęścia okrętem
I nie będę szarpać mięsa
Płakać nad rozlanym mlekiem
Zamierzam skusić się na kęsa
Witać i żegnać z uśmiechem
Bo nic więcej ani mniej nie mamy od losu
Jak tylko to co sami weźmiemy ze zdarzeń chaosu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz