Salicylowy sen
Piecze i odkaża
Jak lipcowy dzień
Co zdaje się powtarzać
Piecze i odkaża
Jak lipcowy dzień
Co zdaje się powtarzać
Jak gorące słońce
Co rozjaśnia włosy
W których kwiaty więdnące
Przyciągają osy
Utleniony rozumu cień
Zaspokaja się ciszą
Gdzie jak zwykły leń
Mózg leży zdechłą myszą
Wzrok można odwrócić
Myśli zająć błahostką
Rzeczywistość ocuci
Co jakiś czas mocną chłostą
Ale wtedy szybkim ruchem
Odkazić można ranę
Salicylowym spirytusem
Co strupem zakwitnie nad ranem
Ból i pieczenie
Pomogą zapaść w sen
Od prawdy niezaprzeczenie
Piękniejsza jest faza rem
I niech ogień naokoło
Wydaje się słońcem lipcowym
A siwe włosy na skroniach
Polane miodem lipowym
Salicylowym snem
Co piecze i odkaża
Prześpimy każdy dzień
Do zaślubin z łopatą grabarza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz