Dokąd biegniesz Alicjo?
W ciemności, na boso,
Zaczerwienione masz lico,
Wyglądasz jak ladaco.
Ciemne nieprzytomne oczy,
Przed czym uciekasz?
Nie nosisz już warkoczy,
Zębami szczękasz.
Dokąd biegniesz Alicjo?
Z włosem rozwianym,
Z siniakami na łokciach,
Z rozciętym kolanem.
Twoja suknia podarta,
Nie zasłania niczego,
Ale do czarta,
Nie masz wstydzić się czego!
Dokąd biegniesz Alicjo?
Przecież nie uciekniesz,
No chyba, że znajdziesz lustro …
Ale czy warto szukać go jeszcze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz