Zawroty głowy, gdy nie śpię przez Ciebie
W piekle Twojej wolności, w bliskości niebie
Wahanie dłoni gdy jesteś blisko
Nadzieja że to aż tyle to nie wszystko
Sekunda w wielkości wszechświata i marazm westchnienia
Słaby dotyk lata urzeczywistnienie marzenia
I głos jak tykanie zegara i szept jak serca bicie
Ja jak mogę się staram, wybrać dzisiaj życie
Na zimę zakładam szary płaszcz, na wiosnę czarne buty i jeśli myślisz, że mnie znasz, to zwodzi Cię umysł zatruty...
sobota, 1 lipca 2017
Zawroty
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz